"Ale jaja..." w zoo [1]
Opublikowano: ndz., 2012-04-01 22:27Choć chłód i złowieszcze chmury nie nastrajały w niedzielne popołudnie do spacerów, w zoo świetnie bawiło się aż 19 rodzin! Spotkanie "Ale jaja..." obfitowało w niespodzianki.
Specjalnie na zamówienie dzieci tuż po godzinie 13 zaświeciło piękne słońce. Uczestnicy z uśmiechami na twarzach wyruszyli więc w poszukiwaniu rozwiązań zadań. Pierwsze z nich, liczenie kolorowych baloników przyczepionych do klatek, wymagało spaceru po zoo z wytężonym wzrokiem. Jednak najbardziej problemowym okazał się primaaprilisowy żart, który należało odgadnąć: na kilku klatkach pozmieniano opisy i tylko uważni wychwycili, że zamiast jeża oglądali właśnie kury. Gdy już wszyscy uporali się z odpowiedziami, rozpoczęło się losowanie nagród. Tym razem oprócz gadżetów Leśnego Parku i wejściówek do Ogrodu Fauny Polskiej i Lunaparku każdy otrzymywał również świeżutkie jajka od pana Macieja Zielaka, który prowadzi fermę w Mierzwinie. Dodatkową atrakcją były opowieści pana Macieja. Dzieci dowiedziały się m.in. skąd bierze się intensywny kolor żółtka i co oznaczają cyferki i liczby na skorupkach. Po pogadance odbył się bieg, który udowodnił, że dzieci są bardzo zręczne - żadne z jajek przenoszonych na łyżkach nie stłukło się. Wielką frajdę sprawiło maluchom, a nawet ich rodzicom, malowanie wydmuszek kolorowymi farbkami. Piękne pisanki zawisły potem w mini zoo. Na zakończenie wszyscy mogli zobaczyć, jak dziwne potrafią być jaja ptaków.